W polskim porządku prawnym, od 2005 roku obowiązuje ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, mająca zwiększyć skuteczność ochrony człowieka przed przemocą.
Dostrzegalny i notorycznym problem na gruncie stosowania ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, jest trudność w rozróżnieniu konfliktu od przemocy na tle stosowania ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Bardzo często uzasadnieniem odmowy ochrony człowieka jest powołanie się przez władze publiczne na istniejący w rodzinie konflikt, bądź nazywanie istniejących relacji relacją konfliktową.
Zwrócić należy uwagę, że żadne przepisy prawa materialnego nie definiują, ani nie używają pojęcia konfliktu w odniesieniu do relacji rodzinnych. W orzecznictwie sądów powszechnych również brak jest definicji konfliktu. Wskazuje się jednak, że pomimo wspólnego korzystania z nieruchomości, konflikt nie może naruszać praw drugiej strony i nie może prowadzi do uzależnienia jednej strony od drugiej. Jednym z elementów, który może odróżniać konflikt od przemocy jest aktywność stron. W przypadku konfliktu aktywne są dwie strony. Ta aktywność może być różna, ale dla zaistnienia konfliktu musi dojść do jakiegoś rodzaju skonfrontowania postaw lub opinii. W przypadku przemocy wystarczy, że aktywnie zachowuje się jedna ze stron. Druga strona może pozostać bierna. Nie oznacza to jednak, że wszędzie tam, gdzie aktywność wykazują obie strony mamy do czynienia z konfliktem, a tam gdzie aktywna jest jedna strona z przemocą. Zachowania polegające na naruszaniu nietykalności cielesnej, groźbach, zmuszaniu do określonego zachowania, szantaż emocjonalny mogą być stosowane przez obie strony i to również stanowi przejaw przemocy. Przewaga jednej ze stron nie jest prawnym elementem definicji przemocy w rodzinie. Zatem nie jest prawidłowym uznanie, że przemoc nie występuje jeżeli nawet obie strony zachowują się np. agresywnie.
Ponieważ w przepisach prawa nie używa się określenia „konflikt”, nie można wskazać prawnego znaczenia tego określenia, bo „jak dotąd” nie istnieje. Nie zmienia to faktu, że w orzecznictwie sądów powszechnych pojawiają się określenia opisujące wzajemne relacje stron postępowania jako konflikt w rodzinie. Uznać należy, że decydującym czynnikiem, który wpływa na użycie takiego określenia, jest ocena sytuacji przez osobę ją opisującą i nazywającą, iż obie strony dopuszczają się zachowań, którym można przypisać (nawet jeśli w stopniu zróżnicowanym to jednak) bezprawność. Jeżeli zatem współmałżonek bije drugiego współmałżonka, a ten pozostaje bierny, taką relację nazywa się przemocą. Jeżeli jednak ten drugi również odpowie naruszeniem nietykalności cielesnej lub innym zachowaniem agresywnym, to sytuacji tej nie należy określać „konfliktem w rodzinie”. Albowiem istotne jest, czy to drugie zachowanie wypełnia znamiona obrony koniecznej, czy też w porównaniu z atakiem społeczna szkodliwość podjętego zachowania jest znikoma. Takie uproszczone rozróżnienie konfliktu od przemocy utrudnia poprawną ocenę wzajemnych relacji stron. Niestety dość często można spotkać się ze stereotypowym nastawieniem i oceną. Według stereotypu ofiara przemocy w rodzinie jest bezwolna, cicha, bezbronna, uległa, pasywna, pokornie znosząca razy, wytrwała w cierpieniu. Oceniając konkretną sytuację dla uznania, że ma miejsce przemoc w rodzinie nie można wymagać od osoby doznającej przemocy bierności, niezdolności do obrony, niezdolności do okazywania agresji i całkowitego podporządkowania woli sprawcy. Przede wszystkim, wymóg całkowitego podporządkowania osoby pokrzywdzonej sprawcy nie występuje w ustawowej definicji przemocy w rodzinie. Wszelkie zachowania osoby doznającej przemocy mogące świadczyć, że sprawca nie ma nad nią przeważającej przewagi nie eliminują ustalenia, że występuje przemoc w rodzinie. W szczególności nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu występowania przemocy fakt, że osoba doznająca przemocy zachowywała się agresywnie. Nie powinno to eliminować możliwości i umiejętności rozpoznania sytuacji występowania przemocy w rodzinie i wskazania sprawcy tej przemocy. Sam fakt agresywnego zachowania, który niewątpliwie zawsze jest wyrazem sprzeciwu i próbą zmiany sytuacji, w jakiej dana osoba się znalazła, może mieć bardzo różne przyczyny faktyczne. Decydującym czynnikiem odróżniającym zachowania agresywne powinna być motywacja osób. Czym innym bowiem jest podejmowanie zachowań agresywnych w celu podporządkowania sobie drugiej osoby (przemoc), a czym innym jest akt agresji będący wyrazem sprzeciwu, bezsilności, a nawet odwetu za zachowania, których się doświadczyło (reakcja na przemoc). O ustaleniu motywów zachowań agresywnych decydują okoliczności, w jakich doszło do zachowania agresywnego, rodzaj zachowania, zachowanie sprawcy i osoby doznającej przemocy przed i po akcie agresji. W skrajnym przypadku obie strony mogą zmierzać do podporządkowania sobie drugiej strony, jednak również i takie relacje będą przemocą. Indywidualnie bowiem rozpatrując poszczególne elementy zachowania danej osoby będą one miały wszystkie cechy przemocy i osoba ta wymaga interwencji bez względu na postawę osoby, wobec której przemoc jest skierowana. Tym samym ocena, czy dane zachowania są przemocą powinno być każdorazowo rozpatrywane indywidualnie, bez względu na postawę i zachowanie strony, w którą przemoc jest wymierzona.
Przyjmuje się, że przez konflikt należy rozumieć: sytuację, w której osoby od siebie niezależne poprzez wzajemne działanie lub zaniechanie przeciwstawiają się sobie w sposób nie naruszający ich praw lub naruszający je w sposób nieumyślny.
Podnieść należy, że może dojść do „eskalacji konfliktu”, co z kolei prowadzi do wniosku, że granice przejścia od konfliktu do przemocy są na tyle nieostre, że naruszenie nietykalności cielesnej może nadal być interpretowane jako konflikt. Ponieważ ustawodawca nie wyznaczył granic konfliktu, Sąd powinien sam je wskazać. Przykładem jest wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 29 listopada 2012 r. sygn. akt V ACa 880/12, w którym stwierdzono:
„W ocenie Sądu Apelacyjnego, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w postaci zeznań świadków i powódki, jednoznacznie wykazał, iż obdarowany używał wobec powódki wulgaryzmów i inwektyw. Notoryczność nacechowanych ujemnie zachowań pozwanego względem powódki, nie będących konsekwencją rozdrażnienia, czy też niezamierzonych uniesień, a wręcz przeciwnie, nakierowanych na wyrządzenie powódce przykrości, czy też uświadomienie jej, że jest de factointruzem na zajmowanej przez nią nieruchomości, nakazuje uznać, że czyny obdarowanego, wbrew jego twierdzeniom, wykraczały poza zwykłe przypadki rodzinnych konfliktów. Wskazanego ustalenia nie determinowało zatem, wbrew twierdzeniom apelującego, „incydentalne zdarzenie z siewnikiem”, a ogół jego zachowań mających miejsce przez okres ponad dwóch lat”. W tym wypadku sąd uznał, że umyślność działania pozwanego była czynnikiem decydującym w odróżnieniu konfliktu rodzinnego od rażącej niewdzięczności. Wydaje się, że to kryterium również miałoby zastosowanie, w zestawieniu zachowania pozwanego z definicją przemocy w rodzinie, która wymaga umyślności po stronie sprawcy przemocy.
Dodatkowo podkreślić należy, że nieodzownym elementem konfliktu jest kłótnia lub spór. Wskazuje się na zachowania wzorcowe w czasie kłótni, takie jak: mówienie pojedynczo bez przerywania drugiej osobie; mówienie po równo bez dominacji jednej strony; szukanie kompromisów; staranie się nie generalizować; pozwalanie na przerwy i chwile samotnego odpoczynku; trzymanie się wcześniej ustalonych zasad; wykluczenie używania przemocy, wymuszenia, gróźb; okazywanie szacunku; mówienie prawdy i szczerość wobec siebie; przedstawienie przyczyn własnych reakcji; przyznanie się do błędu; potwierdzenie zrozumienia argumentów drugiej strony poprzez powtórzenie ich. Służy to wyeliminowaniu zachowań agresywnych w przypadku sporu z członkami rodziny. Jako przeciwstawne zachowania do wymienionych, niedopuszczalne w czasie kłótni, jako charakterystyczne dla przemocy wymienia się: wyzwiska, wygrzebywanie spraw z przeszłości; mówienie nie na temat, dawanie się ponieść emocjom; zastraszanie, groźby; odejście od wcześniej ustalonych zasad bez przyznania się do tego; oczekiwanie, że któraś ze stron wygra; gromadzenie urazów, by móc o wszystko naraz mieć pretensję; wyczytywanie w myślach drugiej osoby; wypieranie się faktów; używanie seksu jako narzędzia kontroli; obnoszenie się ze swoim „zwycięstwem”; ignorowanie drugiej osoby; przerywanie wypowiedzi drugiej osoby.
Biorąc pod uwagę powyższe, definicja konfliktu (sytuacja, w której osoby od siebie zależne poprzez wzajemne działanie lub zaniechanie przeciwstawiają się sobie, w sposób nie naruszający ich praw lub naruszający je w sposób nieumyślny) akcentuje fakt nie naruszania prawa przez strony konfliktu. Umyślne naruszenie prawa jest granicą oddzielającą konflikt, w tym konflikt rodzinny, od przemocy w rodzinie lub innych rodzajów naruszenia praw danej osoby lub osób. Przez umyślne naruszenie prawa należy tu rozumieć naruszenie jakiegokolwiek prawa, a zatem niekoniecznie popełnienie przestępstwa. W przypadku konfliktów rodzinnych granicą oddzielającą konflikt od przemocy może być umyślne naruszenie prawa rodzinnego. A zatem nazwanie danych relacji konfliktem powinno mieć miejsce w sytuacji, kiedy nie stwierdzono, aby doszło do umyślnego naruszenia prawa.