Stan wiedzy prawnej dotyczący alimentów na dzieci bądź na małżonka po rozwodzie uznać należy za ugruntowany. Większość rodziców wie także, że alimenty na dzieci uzyskać można również, gdy rodzice nie pozostawali w sformalizowanym związku. Co jednak w sytuacji, gdy rodzice byli małżeństwem, żyją w rozłączeniu i chwilowo nie chcą się rozwodzić, ani ustanawiać separacji, a jedno z rodziców nie poczuwa się do partycypacji w kosztach utrzymania rodziny, a przede wszystkim dzieci?

Art. 23 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stanowi, że małżonkowie są między innymi obowiązani do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli. Według art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym. Wskazane w art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego „przyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny” występować może w różnych postaciach. Polegać może bowiem zarówno na uzyskiwaniu materialnych środków do życia rodziny drogą pracy zarobkowej, jak i na prowadzeniu wspólnego gospodarstwa domowego i pracy w tym gospodarstwie oraz wychowywaniu dzieci. Ta ostatnia postać świadczenia może w istocie przewyższać wartość wynagrodzenia uzyskiwanego przez drugiego małżonka. Każde z małżonków realizuje ten obowiązek odpowiednio do swoich sił i zdolności oraz możliwości zarobkowych. Omawiany obowiązek istnieje niezależnie od ustroju majątkowego małżeńskiego.  Zatem w czasie trwania związku małżeńskiego, każdy z małżonków (rodziców) ma obowiązek współdziałania, a celem współdziałania jest zapewnienie bytu rodzinie, której źródłem jest małżeństwo. Jedną z form współdziałania jest obowiązek dostarczenia środków w celu prawidłowego funkcjonowania rodziny.

Co jednak w sytuacji, gdy jedno z rodziców rzeczony obowiązek ignoruje lub nie wypełnia go w sposób należyty?

Niespełnianie lub nienależyte spełnianie powyższego obowiązku daje podstawę do wystąpienia przez jednego z małżonków do sądu z pozwem o zasądzenie świadczenia w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Roszczenie dochodzone jest w zwykłym trybie procesowym. Do postępowania stosuje się przepisy dotyczące dochodzenia roszczeń alimentacyjnych. Sprawę rozpoznaje sąd rejonowy (art. 17 pkt 4 kodeksu postępowania cywilnego), a dla określenia właściwości miejscowej zastosowanie znajduje art. 32 kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym powództwo o roszczenie alimentacyjne można wytoczyć według miejsca zamieszkania osoby uprawnionej – to jest wedle miejsca zamieszkania małżonka dochodzącego należności. Co istotne, pozew taki zwolniony jest z opłaty, bowiem osoba dochodząca należności z art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego korzysta z ustawowego zwolnienia od kosztów sądowych (tak art. 96 ust. 1 pkt 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, który stanowi, że nie mają obowiązku uiszczania kosztów sądowych strona dochodząca roszczeń alimentacyjnych oraz strona pozwana w sprawie o obniżenie alimentów)

W pozwie tym należy wskazać kwotę, jaką zobowiązany winien uiszczać celem „zaspokajania potrzeb rodziny”. Choć formalnie świadczenie to nie nazywa się „alimentami”, ma bardzo podobny charakter. Jako potrzeby, w których zobowiązany rodzic winien partycypować, zalicza się nie tylko potrzeby dzieci pochodzących ze związku, ale także potrzeby drugiego małżonka i koszty związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego. Na potrzeby rodziny jako wspólnoty mieszkającej razem i wspólnie gospodarującej składają się potrzeby wspólne wszystkich jej członków (np. koszty mieszkania, opału, media) oraz potrzeby indywidualne poszczególnych osób wchodzących w jej skład (żywność, odzież, koszty kształcenia, leczenia, rozrywek). Koszty niezbędne do zaspokojenia tak rozumianych potrzeb rodziny mogą zatem składać się z kosztów prowadzenia wspólnego gospodarstwa, utrzymania i wychowania dzieci oraz zaspokajania osobistych potrzeb małżonków Ustawodawca nie wskazuje kryteriów, które pomogłyby ustalić wysokość świadczenia. W uchwale z dnia 13 października 1976 r., wydanej w sprawie o sygnaturze akt III CZP 49/76, Sąd Najwyższy uznał, że małżonkowi przysługuje „roszczenie do współmałżonka na podstawie art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego o zaspokojenie swych potrzeb w zakresie odpowiadającym zasadzie równej stopy życiowej małżonków”

„Zasada równiej stopy życiowej” oznacza, że małżonkowie powinni żyć na takim samym poziomie. Małżonek lepiej zarabiający nie może więc żyć na wyższej stopie: jeździć dużo droższym samochodem, jadać osobno w droższych restauracjach, korzystać z droższych wczasów itd. Zasady tej nie można jednak ujmować zbyt dosłownie, a uwzględnić trzeba w szczególności charakter pracy zawodowej i małżonek wykonujący zawód wymagający licznych wyjazdów, spotkań poza miejscem pracy lub utrzymywania kosztownego biura będzie miał jednak istotnie wyższe wydatki niż małżonek wykonujący pracę niewymagającą takich nakładów. Zasada równej stopy życiowej nie obejmuje więc zachowań związanych bezpośrednio z działalnością zawodową.

Dzieci wychowujące się w danej rodzinie także powinny żyć w zasadzie na równej stopie, ale z uwagi na ich odmienny poziom potrzeb chodzi tutaj o „odpowiednio" równą stopę. Poziom konsumpcji dzieci w proporcji do konsumpcji rodziców w typowej sytuacji jest niższy z uwagi na wydatki rodziców związane z wykonywaniem pracy zarobkowej oraz wyższe ceny i poziom usług świadczonych zwykle na rzecz dorosłych osób. Niemniej stopa życiowa dzieci powinna być porównywalna z poziomem życia rodziców; nie mogą oni więc utrzymywać dziecka tylko na poziomie zaspokajania jego elementarnych potrzeb, a sami utrzymywać się na znacznie wyższej stopie. W rodzinach mniej zasobnych lub wielodzietnych proporcja ta może jednak ulec odwróceniu, ponieważ wydatki na naukę i utrzymanie dzieci na podstawowym poziomie mogą pochłaniać największą część budżetu. Rodzice muszą wówczas obniżyć poziom własnego utrzymania, aby zapewnić dzieciom egzystencję na podstawowym, a zarazem wyższym w stosunku do nich poziomie. Zasada równej stopy musi więc ustąpić przed obowiązkiem zapewnienia dziecku egzystencji na podstawowym poziomie.

Zatem uzasadniając roszczenie o zobowiązanie do uiszczania konkretnej kwoty, należy wskazać poziom wydatków związanych z utrzymaniem rodziny, jak również należy wykazywać, że małżonek zobowiązany do świadczeń ma na tyle dobrą sytuację majątkową i zarobkową, że będzie w stanie ponosić koszty w zaproponowanej kwocie. Na podstawie art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego można żądać zaspokojenia aktualnych i przyszłych potrzeb rodziny. Nie można domagać się niezaspokojonych potrzeb za okres wsteczny.

Obowiązek z art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wygasa na skutek ustania małżeństwa (np. w przypadku orzeczenia rozwodu), a także w przypadku orzeczenia separacji. Należy jednak zauważyć, że dopiero w przypadku, gdy separacja zostanie orzeczona wyrokiem sądu wyłączony zostaje obowiązek z art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Sama separacja faktyczna (czyli życie w rozłączeniu) nie wyklucza domagania się zasądzenia świadczenia w oparciu o art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, co znajduje potwierdzenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego.  Zgodnie bowiem z tezą uchwały Sądu najwyższego z dnia 07 czerwca 1972 r., wydanej w sprawie o sygnaturze akt III CZP 43/72: „Także w wypadku zerwania pożycia małżeńskiego małżonek ma w stosunku do drugiego małżonka roszczenie z art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego o zaspokajanie potrzeb rodziny według zasady równej stopy życiowej”.

Wyjaśnić należy także, że Ustawodawca w art. 27 zdanie 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wskazał na dwa sposoby zaspokajania potrzeb rodziny poza obowiązkiem zaspokojenia potrzeb materialnych. Zgodnie z przepisem realizacja obowiązku może polegać na:

1) osobistych staraniach o wychowanie dzieci,

2) pracy we wspólnym gospodarstwie domowym.

Powyższe sposoby mogą wyczerpywać obowiązek zaspokajania potrzeb rodziny, co ma miejsce wówczas, gdy np. niepracująca żona zajmuje się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu, bądź też wypełniać w części powyższy obowiązek. Zatem przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego chronią małżonka, który spełnia obowiązek zaspokajania potrzeb rodziny przez prowadzenie gospodarstwa domowego oraz wychowywanie dzieci, a tym samym często nie podejmuje pracy zawodowej i nie uzyskuje wynagrodzenia. Nie jest zatem tak, że każdy z rodziców powinien wydatkować na utrzymanie dzieci i gospodarstwa domowego taką samą kwotę. Na poczet wydatków rodzica opiekującego się dziećmi i gospodarstwem domowym jest bowiem niejako zaliczana praca, jaką w związku z tą opieką i prowadzeniem domu wykonuje.

Nadmienić przy tym należy, iż nawet jeżeli jeden z małżonków zdecyduje się na skierowanie pozwu na podstawie art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w toku postępowania została zawarta ugoda, w której strony wypracują wspólne porozumienie. Rozstrzygnięcie sprawy ugodowo można potraktować wręcz jako rozwiązanie modelowe, bowiem nie doprowadza do eskalacji konfliktu między stronami, które wszak nadal są małżeństwem.

Orzeczenie zasądzające środki pieniężne tytułem zobowiązania do przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny po zaopatrzeniu go przez sąd w klauzulę wykonalności, stanowi tytuł wykonawczy, uprawniający do przymusowego dochodzenia roszczeń w postępowaniu egzekucyjnym, prowadzonym przez komornika sądowego.