Jeżeli jesteśmy wezwani w charakterze świadka w postępowaniu karnym przez sąd, policję, prokuraturę bądź inny organ prowadzący postępowanie, mamy obowiązek stawić się w miejscu i czasie wskazanym w wezwaniu (art.177§1 kodeksu postępowania karnego -dalej kpk).

 

            Jeżeli jesteśmy zatrudnieni jako pracownicy pracodawca ma obowiązek zwolnić nas z pracy na czas stawiennictwa, co rzecz jasna obejmuje także zwolnienie z pracy na czas dojazdu i powrotu z miejsca stawiennictwa do miejsca zamieszkania. Konieczność stawienia się jako świadek jest zatem usprawiedliwioną nieobecnością w pracy, jednakże pracodawca nie ma obowiązku wypłaty wynagrodzenia za czas, w którym pracy na jego rzecz nie świadczyliśmy.

            Zwrotu utraconego zarobku i kosztów dojazdu na miejsce, gdzie składamy zeznania, dokonuje te organ, który nas wezwał, a zatem najczęściej sąd bądź prokuratura.

            Do organu, który nas wezwał, możemy oczywiście dojechać transportem zbiorowym, ale też własnym samochodem. Przepisy wymagają, aby koszt dojazdu był „rzeczywiście poniesiony”, „ racjonalny” i „celowy” (art.618a§1 k.p.k.). Nawet jednak, gdy wszystkie te warunki są spełnione, nie dostaniemy jako zwrot kosztów stawiennictwa więcej niż wynosi limit kosztów przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju. Obecnie to kwota 0,8358 złotych za kilometr przejazdu samochodem o pojemności silnika pow. 900 cm3. Biorąc pod uwagę obecne ceny paliwa stwierdzić należy, iż kwota ta może nie zrekompensować nam w całości kosztów przejazdu własnym samochodem zwłaszcza, że jak już wspomniano, jest to górna, nieprzekraczalna granica tego, co możemy otrzymać. Dodatkowo koszty te powinny być należycie wykazane (art.618a§4 k.p.k.), czyli warto zachować np. bilety za przejazd autobusem bądź koleją albo też dowód rejestracyjny i przedłożyć te dokumenty po złożeniu zeznań.

            Jeżeli natomiast na czas złożenia zeznań zwalniamy się z pracy warto zaopatrzyć się w zaświadczenie o utraconych zarobkach. Takie zaświadczenie uzyskamy w naszym zakładzie pracy w komórce zajmującej się kadrami bądź księgowością. W wypadku zwrotu utraconego zarobku także obowiązuje górny limit tego, co możemy otrzymać określony jako równowartość 4,6% kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, której wysokość, ustaloną według odrębnych zasad, określa ustawa budżetowa (art.618b§3 k.p.k.). W 2022 roku było to około 80-90 złotych, a zatem nie otrzymany więcej mimo że niekiedy nasza „dniówka” jest wyższa niż ta kwota.

            Należy także wskazać, a jest to najczęściej główna przyczyna kłopotów z uzyskaniem zwrotu kosztów przejazdu i zwrotu utraconego zarobku, ze ustawodawca przewidział wyjątkowo krótki termin na zgłoszenie naszych roszczeń. Wniosek o przyznanie należności składa się ustnie do protokołu lub na piśmie, w terminie zawitym 3 dni od dnia zakończenia czynności z udziałem osoby uprawnionej do tych należności (art.618k§2 k.p.k.).

            Po otrzymaniu wezwania do stawienia się w charakterze świadka zadbajmy zatem o pobranie zaświadczenia z zakładu pracy o wysokości utraconych zarobków, a następnie z takim zaświadczeniem, z biletami za przejazd i ewentualnie z dowodem rejestracyjnym (jeśli podróżowaliśmy własnym samochodem) bezpośrednio po złożeniu zeznań upomnijmy się o przysługujące nam należności i zadbajmy o to, aby mieć potwierdzenie, że taki wniosek złożyliśmy (chyba że nasze żądania wciągane są do protokołu).

            W sądach zazwyczaj wygląda to tak, że po złożeniu zeznań i po zgłoszeniu wniosku o przyznanie należności za przejazd bądź utracony zarobek na sali sądowej, zostaniemy odesłani do sekretariatu wydziału karnego, a tam, po przedłożeniu odpowiednich dokumentów, sporządzone zostanie odpowiednie zarządzenie, które po podpisaniu przez sędziego przedkładamy w kasie (o ile w danym sądzie funkcjonuje) i otrzymujemy zwrot należności. Gdy jest to niemożliwe sąd prześle nam należności na konto (wtedy musimy także podać jego numer) albo przekazem pocztowym. Koszty przelewu bądź przekazu nie pomniejszą naszych należności, albowiem należność przekazuje się przekazem pocztowym lub przelewem bankowym bez obciążania osoby uprawnionej opłatą pocztową lub kosztami przelewu (art.618l§2 k.p.k.).