Polacy coraz częściej biorą sprawy w swoje ręce i decydują się na podjęcie działalności gospodarczej. Co jednak dzieje się z firmą po śmierci jej właściciela?
Przede wszystkim jednoosobowa działalność gospodarcza jest nierozerwalnie złączona z przedsiębiorcą. Jego śmierć powoduje zakończenie istnienia firmy. Dzieje się to automatycznie. Urząd Stanu Cywilnego przesyła informację o śmierci przedsiębiorcy do ewidencji działalności. Na tej podstawie właściciel firmy wykreślany jest z CEIDG i firma traci byt. Tego procesu nie można zahamować – nie jest możliwe kontynuowanie działalności na podstawie tego samego wpisu mimo śmierci przedsiębiorcy.
Oczywiście istnieje opcja przejęcia składników majątkowych oraz wierzytelności i zobowiązań przedsiębiorstwa przez spadkobierców (lub jednego z nich). Wówczas taka osoba musi jednak otworzyć działalność na własny rachunek i przeprowadzić szereg formalności.
Również Urząd Skarbowy otrzymuje automatycznie informację o śmierci przedsiębiorcy. Jednak tym razem to do następców prawnych należy wykreślenie zmarłego z rejestru VAT. Powinni w tym celu złożyć w odpowiednim Urzędzie Skarbowym deklaracją VAT-Z.
Co do rozliczeń ze skarbówką, zgodnie z art. 97 § 1 ordynaci podatkowej spadkobiercy podatnika przejmują jego przewidziane w prawie podatkowym prawa i obowiązki względem. Oznacza to, że stają się odpowiedzialni za zaległości podatkowe. W praktyce – urząd skarbowy określa decyzją wysokość pieniężną należną od spadkobierców. Oczywiście spadkobiercom przysługuje też prawo otrzymania zwrotu podatku po zmarłym.
Tutaj ujawnia się kolejny plus decyzji o kontynuacji działalności przez spadkobiercę na własną rękę. W takiej sytuacji, na mocy art. 97 § 2 ordynacji podatkowej spadkobierca podatnika uzyska prawo do odliczenia podatku VAT z faktur wystawionych jeszcze na przedsiębiorstwo spadkodawcy.
Również wszelkie inne długi firmy, np. kredyty, pożyczki, zobowiązania wobec kontrahentów podlegają dziedziczeniu. Jeśli nie zdecydujemy się na kontynuowanie działalności gospodarczej na własny rachunek, wierzyciele szybko ustalą, kto jest spadkobiercą (mają prawo wystąpić z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku) i wytoczą wobec tych osób postępowania o zapłatę.
Często jest też tak, że kontrahenci po śmierci właściciela firmy nie czekają na to co zrobią jego spadkobiercy i wolą „dmuchać na zimne”. Od razu zaczynają egzekwować przeterminowane zobowiązania, które w wypadku dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa nie byłyby jeszcze egzekwowane.
Oczywiście dla odpowiedzialności spadkobierców za długi przedsiębiorstwa będzie miało znaczenie to, w jaki sposób przyjmą spadek. Mogą, np. złożyć oświadczenie o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza i wówczas za długi spadkowe będą odpowiadać tylko do wysokości odziedziczonych aktywów. Trzeba jednak pamiętać, że w praktyce sporządzanie spisu inwentarza majątku w którego skład wchodzi przedsiębiorstwo jest procesem skomplikowanym, który trwa często kilka lat.
Jeśli wiemy, że w przedsiębiorstwie było więcej długów niż aktywów z pewnością najłatwiej będzie po prostu spadek odrzucić.
Podsumowując, jeśli nie zdecydujemy się na kontynuowanie przedsiębiorstwa na własny rachunek, powinniśmy nastawić się na kilkuletni proces regulowania związanych z tym spraw. Zdecydowanie mniej ryzyka niesie kontynuacja działalności i chociażby stopniowe, kontrolowane wygaszenie przedsiębiorstwa.
Autorem artykułu jest radca prawny Magdalena Pledziewicz, właścicielka Pledziewicz Kancelaria (pledziewicz.pl), autorka bloga o prawie spadkowym (przegladspadkowy.pl).