Na początek musisz dowiedzieć się, czy była to zwierzyna łowna. Do tej kategorii zalicza się łosia, sarnę, jelenia, daniela i dzika. Jeśli tak i do wypadku doszło podczas polowania, odpowiedzialność za szkodę ponosi dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego, który musi mieć polisę OC i z tego tytułu możesz ubiegać się o odszkodowanie. Aby to zrobić, należy zgłosić się do nadleśnictwa i ustalić, które koło łowieckie działa na danym terenie. Jeśli jednak było to inne zwierzę lub zwierzyna łowna, ale w tym czasie nie odbywało się polowanie, za zdarzenie odpowiada zarządca drogi, pod warunkiem, że nie ustawił znaku ostrzegawczego. W przypadku braku znaku lub trwającego polowania, zgłoś się do ubezpieczyciela, ponieważ masz duże szanse na otrzymanie odszkodowania z OC osoby odpowiedzialnej za szkodę.
Żeby otrzymać odszkodowanie, musisz wykazać, że do zdarzenia doszło wskutek zaniedbania któregoś z podmiotów (dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego) albo nieprawidłowego oznakowania drogi przez zarządcę drogi. W zależności od rodzaju drogi jest nim odpowiednio Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad (droga krajowa), zarząd województwa (droga wojewódzka), zarząd powiatu (droga powiatowa) i wójt, burmistrz, prezydent miasta (droga gminna). Zarządca drogi odpowiada za taką szkodę na zasadzie winy, czyli gdy można przypisać mu odpowiedzialność za zaniechanie realizacji ciążących na nim obowiązków. Określone są one przede wszystkim w ustawie z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych, w myśl której jednostka sprawująca zarząd drogi obowiązana jest do utrzymania drogi, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą, a także utrzymywania zieleni przydrożnej we właściwym stanie, przede wszystkim w okresie wegetacji roślinności. Zarządca drogi zobowiązany jest także ustalać organizację ruchu na drodze oraz stosować znaki i sygnały drogowe. Należy do nich znak ostrzegawczy A-18b stosowany do oznaczenia miejsc, w których zwierzęta dziko żyjące często przekraczają drogę, na przykład przy wjeździe do lasu o dużej ilości zwierzyny lub w miejscu przecięcia przez drogę dojścia do wodopoju. Koniecznie trzeba zebrać dowody potwierdzające powstanie okoliczności zaistnienia szkody. Bardzo ważne jest, abyś wezwał policję, zrobił zdjęcia z miejsca wypadku oraz spisał oświadczenia i ustalił dane ewentualnych świadków. Przydatne może okazać się również potwierdzenie informacji, że na tym odcinku drogi już wcześniej dochodziło do podobnych wypadków z udziałem zwierzyny leśnej. Najprostsze w tym przypadku jest uzyskanie odszkodowania z autocasco, jeżeli tylko wykupiona polisa obejmuje przypadki zderzenia ze zwierzęciem. W razie zaś odniesienia obrażeń ciała, świadczenie może przysługiwać także z posiadanych polis NNW (następstw nieszczęśliwych wypadków). W obu sytuacjach należy oczywiście walczyć o to, by otrzymane odszkodowanie rzeczywiście odpowiadało wysokości zaistniałej szkody w pojeździe czy stopniu doznanego w następstwie wypadku uszczerbku na zdrowiu. Jeśli potrąciłeś zwierzę, najważniejszą sprawą, o której musisz pamiętać, jest to, żeby nie uciekać z miejsca zdarzenia ani nie dotykać potrąconego dzika lub łosia. Zranione zwierzę może być agresywne, a dodatkowo możesz mu niechcący zrobić jeszcze większą krzywdę. Za niedotykaniem przemawia również to, że zwierzę może być na coś chore, na przykład na wściekliznę i zarazić Cię poprzez kontakt z zakażoną krwią. Najlepiej w takiej sytuacji wezwać odpowiednie służby (policję, straż miejską lub nadleśnictwo) i poczekać na ich przyjazd. Między czasie dobrze jest zabezpieczyć miejsce zdarzenia – włączyć światła awaryjne i wystawić w odpowiedniej odległości trójkąt ostrzegawczy. Dzięki tak racjonalnemu postępowaniu, unikniesz kłopotów w postaci kary aresztu lub grzywny w wysokości nawet do 5000 złotych oraz zbędnych wątpliwości w związku z wypłatą odszkodowania.